sobota, 16 lutego 2013

Bieszczady zimą

Nigdy wcześniej nie byłam zimą...
bałam się
a tak pięknie jest tam także zimą...


pod Smerekiem, choć Smereka nie widać...


sunia-znajda naszych gospodarzy, słodka :-)




szemrzący Smerek






raniusieńko na Przełęczy Wyżniej...


i troszkę wyżej :-)






rysiu tu był! :-)


i chociaż świata nie było widać, drogi nie pomyliłam :-) Puchatkowa Chatka


bez gorącej kawki ani rusz...


Borówce niestety padła karta :-(


w drodze na Rawkę fotografowała samsungiem :-)


anioł?


anioł!


rozgrzewka w Wetlinie












grzane piwko z żywym kardamonem i korą cynamonową, miodem i cytrusami- pyyychości!


aaale... grzanego wina w Siekierezadzie nie mogłyśmy odpuścić :-)


wieczorem w Siekierezadzie...













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz